automatyzacja roboty fabryka

Badanie polskich przetwórców tworzyw: nie jest źle

Podziel się:
Facebooktwitterlinkedinmail

Nie jest źle: blisko połowa polskich firm z branży przetwórstwa tworzyw sztucznych zwiększyła inwestycje związane z automatyzacją, a 35% zwiększyło nakłady na park maszynowy, wynika z badania Siemens Financial Services.

Polskie firmy przetwórstwa tworzyw sztucznych są raczej świadome, że automatyzacja to klucz do budowania pozycji rynkowej – takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez Siemens Financial Services. Badanie pokazało, że prawie co druga (47 proc.) mała i średnia firma przemysłowa z sektora przetwórstwa tworzyw sztucznych zwiększyła w tym roku poziom automatyzacji. O spadku wspomniało zaledwie 2 proc. ankietowanych.

Jak wynika z naszego badania, branża przetwórstwa tworzyw sztucznych była dużo lepiej przygotowana pod względem automatyzacji produkcji niż np. poligraficzna, spożywcza czy obróbki metali. Nie jest to jednoroczny przypadek, ponieważ aż 49 proc. ankietowanych przedsiębiorców chciało zwiększać automatyzację również w przyszłym roku, co także było najlepszym wynikiem na tle pozostałych trzech sektorów – mówi Tomasz Kukulski, Prezes Zarządu Siemens Financial Services w Polsce.

Rośnie też jakość parków maszynowych

Firmy z branży tworzyw sztucznych modernizowały również swoje parki maszynowe. W porównaniu do ubiegłego roku, 35 proc. badanych zwiększyło nakłady na jego odnowienie. Na tym samym poziomie utrzymały się u 56 proc. ankietowanych, a spadły u 9 proc. Co ważne, 28 proc. firm także częściej odnawiało parki maszyn i urządzeń, aby mieć stale nowoczesny sprzęt. Do spadku częstotliwości przyznało się tylko 7 proc.

Aby inwestycje w park maszynowy były efektywne, powinny wykorzystywać najnowsze technologie aktualnie stosowane w przetwórstwie tworzyw sztucznych. Obecnie identyfikuje się kluczowe trendy, takie jak zwiększanie zakresu obrabianych materiałów w ramach jednej maszyny, wdrażanie predictive maintenance i stosowanie maszyn “szytych na miarę”, które precyzyjnie obrabiają tworzywa i redukują ilość odpadów – ocenia Anita Grygorowicz, Szef Zespołu Vendorskiego w Siemens Financial Services.

Czytaj również:  Trinseo i GMP zamkną w Holandii obieg polistyrenu

Przedsiębiorcy z tego sektora chętniej korzystali również z finansowania zewnętrznego. W porównaniu do poprzedniego roku, jego udział wzrósł u 14 proc. ankietowanych, na tym samym poziomie został u 64 proc., a spadł u zaledwie 4 proc.
Najwięcej wytłaczarek w parkach maszynowych

Jakie maszyny i urządzenia znajdziemy w parkach maszynowych polskich MŚP z branży przetwórstwa tworzyw sztucznych? Jak wynika z badania Siemens Financial Services, najczęściej są to wytłaczarki, które posiada prawie co druga (48 proc.) firma – średnio osiem tego typu urządzeń w każdym przedsiębiorstwie. Na drugim miejscu (46 proc.) są urządzenia peryferyjne, jak roboty, chillery czy młyny (średnio 7 sztuk). 40 proc. posiada w swoim parku wtryskarki, a 13 proc. rozdmuchiwarki (średnio po 7 urządzeń). W parkach maszynowych popularne są jeszcze zgrzewarki (średnio 5 sztuk), które posiada 13 proc. firm oraz prasy, walcarki – średnio 8 urządzeń w 7 proc. badanych przedsiębiorstw.

Potrzeba większej konkurencyjności

Mimo większych inwestycji w automatyzację procesów produkcji oraz zwiększonych nakładów na park maszyn i urządzeń, polskie firmy z sektora przetwórstwa tworzyw sztucznych były średnio przygotowane do konkurowania na tle zagranicznych podmiotów. Jeszcze przed pandemią, za bardziej konkurencyjne uważało się zaledwie 7 proc. firm – wynika z badania Siemens Financial Services. Na tym samym poziomie oceniało swoje przygotowanie 32 proc. ankietowanych. Co ważne, do gorszej konkurencyjności przyznało się aż 31 proc.

Sektor przetwórstwa tworzyw sztucznych powinien dążyć do większej konkurencyjności. Jak wynika z naszego badania gorzej pod tym kątem wypadła tylko branża food and beverage, a znacznie lepiej poligraficzna i metalowa. Pandemia koronawirusa i związana z nią „nowa normalność” wymagają także od sektora większej elastyczność i sprawnego dostosowywania się do nagłych zmian rynkowych. Przed branżą są również wyzwania środowiskowe, związane z lepszym wykorzystaniem surowców i większym recyklingiem. To wszystko z kolei wymaga znacznych nakładów kapitałowych oraz dostępu do elastycznego finansowania – dodaje Tomasz Kukulski z Siemens Financial Services.

Czytaj również:  Będzie ulga na robotyzację. Co już wiadomo?

Rodzime przedsiębiorstwa, które będą dobrze przygotowane do konkurowania z zagranicznymi podmiotami mogą wykorzystać trend skracania łańcuchów dostaw. Koronawirus spowodował bowiem, że rośnie znaczenie tzw. nearshoringu (lokowania produkcji w krajach blisko położonych). Wiele europejskich firm, których łańcuchy dostaw zostały w czasie pandemii zachwiane lub przerwane, będą dążyć prawdopodobnie do ich większej dywersyfikacji. W konsekwencji zamiast zlecać produkcję np. w krajach azjatyckich, gdzie koszty produkcji są niższe, ale powstaje wysokie ryzyko przerwania dostaw, będą szukać nowych dostawców zlokalizowanych bliżej.

Maszyny i urządzenia finansowane zyskiem i leasingiem

Potrzebne inwestycje wymagają niezbędnego kapitału. W przypadku finansowania parków maszyn i urządzeń, przedsiębiorcy z branży tworzyw sztucznych najczęściej wykorzystywali środki własne – 69,1 proc. ankietowanych. Drugim najpopularniejszym sposobem finansowania był leasing. Jak wynika z badania Siemens Financial Services wykorzystywało go 38,1 proc. ankietowanych z tej branży, z czego 16,5 proc. finansowało tak cały park maszyn i urządzeń. Z dotacji korzystało natomiast 20,6 proc. ankietowanych firm, a z kredytu 22,7 proc.

Przed branżą tworzyw sztucznych stoi wiele wyzwań, podobnie jak w innych sektorach przemysłowych. Kryzys wywołany COVID–19 i dynamiczna, ciągle niepewna sytuacja wymagają niezbędnych inwestycji oraz odpowiednich przygotowań. Do tej pory firmy najczęściej wykorzystywały do tego środki własne, jednak w wielu przypadkach rezerwy zostały zużyte do zachowania płynności w trackie lockdownu, a nowe zyski często są odkładane na wypadek drugiej fali zachorowań. W tej sytuacji, aby zrealizować niezbędne inwestycje przedsiębiorcy potrzebują finansowania zewnętrznego. Leasing, dzięki swojej elastyczności będzie nadal chętnie wykorzystywany przez polskie MŚP – podsumowuje Tomasz Kukulski z Siemens Financial Services.

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na nasz newsletter:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *