



Rosnąca niepewność geopolityczna, słaby popyt i zmienne ceny surowców sprawiają, że rynek polimerów balansuje między ostrożnymi zakupami a obawami przed kolejną destabilizacją.
W pierwszej połowie ubiegłego tygodnia przetwórcy czekali, zakupy ruszyły dopiero w połowie tygodnia po ustaleniu ostatecznych cen czerwcowych. W piątek wiadomości o wojnie między Izraelem a Iranem nieznacznie zwiększyły aktywność zakupową. Która przypuszczalnie jeszcze bardziej się
nasili na początku nadchodzącego tygodnia równolegle z eskalacją wojny. Niezintegrowani producenci polimerów rozważają już mniejszą podwyżkę cen polimerów ze względu na wzrost cen surowców.
Podczas gdy na rynku powszechnie mówi się, że ceny polimerów osiągnęły najniższy poziom, jednak przy dużej podaży i presji sprzedażowej wielu przetwórców spodziewało się dalszych obniżek cen, przy stosunkowo niskim poziomie zapasów. Wynika to nie tyle ze spekulacji, co ze słabego popytu. Przetwórcy uważają, że warto kupować przy bardzo niskim poziomie cen, ponieważ te zapasy polimerów będą trwać dłużej ze względu na słaby popyt.
Na razie nasuwa się pytanie, czy szybka zmiana okoliczności, gwałtowna zmiana ceny ropy naftowej i umiarkowana zmiana ceny NAFTY pobudzi popyt w nadchodzącym tygodniu? Czy też przetwórcy tworzyw sztucznych, zahartowani wcześniejszymi nieprawdopodobnymi zmianami w ostatnich miesiącach i latach, spokojnie zaakceptują kolejny kryzys wojenny i spowodowany nim niepewność rynkową. Ponieważ ogólnie rzecz biorąc, europejscy producenci zapewniają dostępność, a ceny surowców nie wyskoczyły poza przedział uważany za normalny. W związku z tym na razie nie oczekuje się mocnego ożywienia popytu na rynkach polimerów w drugim tygodniu czerwca, nawet jeśli ceny zaczną rosnąć. Przetwórcy tworzyw sztucznych niechętnie gromadzą zapasy na lato z powodu niepewności gospodarczej. Jeśli jednak dojdzie do dalszej eskalacji wojny na Bliskim Wschodzie, może to przynieść zmianę cen ropy naftowej i dostępności importu. Może to spowodować wzrost cen, którego zakres jest mocno ograniczony przez popyt.
Natomiast producenci polimerów, na skutek zmiany okoliczności, nawet jeśli nie podniosą cen, zmniejszą elastyczność cenową i będą trzymać się cen katalogowych opublikowanych na początku czerwca. Jest to zgodne z aspiracjami przetwórców tworzyw sztucznych, którzy są zadowoleni z niskich cen, ale nie chcą, aby spadły one jeszcze bardziej. Ponieważ dalsze obniżki cen zachęciłyby ich klientów do renegocjacji cen produktów gotowych. A podniesienie cen produktów gotowych przysporzyłoby wielu trudności w przypadku ponownego wzrostu cen polimerów.