



Europejska branża tworzyw sztucznych w kryzysie, Polska z umiarkowanym wzrostem i nadzieją na odbicie
Europejski przemysł tworzyw sztucznych zmaga się z głębokimi wyzwaniami – zarówno strukturalnymi, jak i geopolitycznymi. Sektor cierpi z powodu osłabienia kluczowych gałęzi gospodarki, takich jak motoryzacja czy budownictwo, a także rosnącej konkurencji ze strony chińskich producentów. Mimo tych trudności, dane z polskiego rynku wskazują na nieznaczne ożywienie i możliwy zwrot w nadchodzących kwartałach.
Spadek produkcji i konkurencyjność pod presją
Według najnowszych danych Plastics Europe, produkcja tworzyw sztucznych w Unii Europejskiej w 2023 roku spadła o 8,3% w porównaniu do roku poprzedniego, osiągając poziom 54 mln ton. W tym samym czasie światowa produkcja wzrosła o 3,4%, co skutkowało dalszym zmniejszeniem udziału Europy w rynku globalnym – z 14% do 12%. Dla porównania, w 2006 roku udział ten wynosił jeszcze 22%.
Choć pod względem wartości sprzedaży Europa utrzymuje dodatni bilans handlowy, jest już importerem netto zarówno podstawowych form tworzyw, jak i gotowych wyrobów. Eksport polimerów z UE spadł w ciągu ostatnich trzech lat o ponad 25%!
Brak rentowności i ograniczone możliwości inwestycyjne sprawiają, że firmy coraz rzadziej decydują się na wdrażanie nowoczesnych i bardziej zrównoważonych technologii. Jak zauważyła podczas konferencji otwarcia XXIX Targów PLASTPOL Anna Kozera-Szałkowska, Dyrektor Zarządzająca Fundacji PlasticsEurope Polska, niski poziom inwestycji hamuje nie tylko rozwój samego sektora, ale także jego transformację w kierunku gospodarki cyrkularnej.
Polska na tle Europy: umiarkowany wzrost i niska baza odniesienia
Na tym tle dane z Polski wypadają relatywnie pozytywnie. W 2024 roku krajowa produkcja wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych wzrosła o 2,1% rok do roku. Cała produkcja przemysłowa wzrosła o 0,4%, a sektor chemikaliów – w tym produkcja polimerów – o 7%. Należy jednak pamiętać, że wzrosty te liczone są względem wyjątkowo słabego roku 2023.
Polska gospodarka w 2024 roku osiągnęła wzrost PKB na poziomie 2,9%, a prognozy na 2025 wskazują na wzrost w przedziale 3,2–3,6%. Wśród sektorów powiązanych z branżą tworzyw sztucznych najlepiej radziła sobie produkcja żywności i napojów (+4,4%), podczas gdy branża motoryzacyjna utrzymała się na podobnym poziomie (-0,7%). Głębokie spadki odnotowały natomiast sektory elektroniki i elektrotechniki (-11,8%) oraz budownictwa (-7,4%).
Inwestycje w dół, ale zamówienia rosną
Mimo umiarkowanych danych produkcyjnych, problemem pozostaje niski poziom inwestycji. W całym przemyśle spadek ten wyniósł 7,5%, a w przypadku produkcji wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych – aż 12%. Ograniczone nakłady na modernizację i rozwój technologiczny stanowią realne zagrożenie dla długoterminowej konkurencyjności sektora.
Pewną dawkę optymizmu przynoszą jednak dane z początku 2025 roku – w pierwszym kwartale zanotowano wyraźny wzrost liczby nowych zamówień. W marcu ich poziom był o 26% wyższy niż rok wcześniej, a w porównaniu do lutego wzrósł o 27,4%.
– Chęć biznesu do inwestowania – warunek konieczny w kontekście odbudowywania konkurencyjności i przyspieszania cyrkularnej transformacji – w roku 2024 była mniejsza niż w latach ubiegłych. Poziom inwestycji w całej produkcji przemysłowej spadł o 7,5%, a w sektorze produkcji wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych spadek ten wyniósł 12%) – zwracała uwagę dyrektor zarządzająca Fundacji PlasticsEurope Polska. – Ale najnowsze wskaźniki makroekonomiczne dają trochę nadziei na ożywienie gospodarcze. W pierwszym kwartale 2025 roku zaobserwowano wzrost ilości nowych zamówień w przemyśle, które w marcu wzrosły o 26% w porównaniu analogicznym okresem roku ubiegłego, a względem lutego 2025, o 27,4%.
Europa w cieniu Chin
W skali europejskiej sytuację dodatkowo pogarsza słabość niemieckiej gospodarki, która w 2024 roku skurczyła się o 0,2%, hamując dynamikę całej UE. Unijny wzrost PKB wyniósł zaledwie 1%. Branża motoryzacyjna – jeden z głównych odbiorców tworzyw – odnotowała spadek produkcji aż o 8,3%, głównie w wyniku presji ze strony taniego importu z Chin.
W tym samym czasie przemysł chemiczny w Chinach zwiększył produkcję o 9,1%, podczas gdy w UE wzrost wyniósł zaledwie 2,5%, częściowo nadrabiając straty z lat 2022–2023. Europa wciąż zmaga się z barierami kosztowymi (wysokie ceny energii), regulacyjnymi i ograniczonym popytem.
Perspektywy: umiarkowany optymizm, ale wyzwań nie brakuje
Branża tworzyw sztucznych w Europie stoi dziś przed koniecznością odbudowy konkurencyjności przy jednoczesnym przyspieszaniu transformacji w kierunku zrównoważonego rozwoju. Polska, choć nadal silnie zależna od importu surowców, może skorzystać na relatywnie dobrej kondycji wewnętrznego rynku oraz wzroście zamówień przemysłowych. Warunkiem pozostaje jednak powrót inwestycji – bez nich transformacja i rozwój sektora będą nadal spowalniane.