



Grupa Selena przedstawiła wyniki finansowe za pierwsze półrocze 2022 roku. Spółka odnotowała rekordowe przychody, sięgające 921 mln zł – to wzrost o 16,9% r/r.
Zysk z działalności operacyjnej (EBIT) wzrósł o 9,9% w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego i wyniósł 53 mln zł. Grupa wypracowała w tym okresie zysk netto w kwocie 48,6 mln zł (wzrost o 22,2% r/r) oraz zysk brutto na poziomie 59,6 mln zł, co oznacza wzrost o 20,8% względem analogicznego okresu 2021 roku.
Sytuacja geopolityczna oraz zachwianie łańcucha dostaw nie wpłynęły negatywnie na wyniki finansowe Seleny w pierwszym półroczu 2022 roku. Spółka, dzięki przyjętej strategii elastycznego reagowania na zmieniające się warunki rynkowe, zanotowała znacznie większe przychody i zyski w stosunku do wyników z zeszłego roku.
– Dobry wynik operacyjny pierwszego półrocza to efekt pracy nad marżowością produktów, wynikający z podwyżek cen rynkowych. Wyzwaniem raportowanego okresu były z pewnością przepływy pieniężne, związane z inwestowaniem w kapitał pracujący, głównie zapasy. Warto wymienić tutaj trzy czynniki decydujące. Po pierwsze ogólny wzrost cen, zarówno surowców, materiałów do produkcji, jak i wyrobów gotowych. Z drugiej strony również to, że zwiększyliśmy nasze zapasy w związku z brakami dostępności części surowców. Trzeci czynnik związany jest z naturalnym wzrostem zapasów dla wzrastającej sprzedaży – wskazuje Jacek Michalak, prezes zarządu Grupy Selena.
Pozytywne efekty finansowe pierwszego półrocza 2022 to również efekt dywersyfikacji rynków zbytu.
– Skomplikowana i niepewna sytuacja na Wschodzie zmobilizowała nas do zwiększenia obecności Grupy na rynkach zachodnich, czyli tam, gdzie do tej pory skupiała się mniejsza część naszego biznesu. Inwestycje w Europie Zachodniej okazały się bardzo dobrym posunięciem, które umożliwiło nam osiągnięcie założeń i celów biznesowych stawianych sobie na ten okres. Dywersyfikację rynków chcielibyśmy utrzymać w przyszłości, lecz nadal z nadzieją obserwujemy sytuację i liczymy na powrót na rynki wschodnie. De facto już teraz przygotowujemy się do rozwoju sprzedaży na rynku ukraińskim na czas po zakończeniu wojny – podkreśla Jacek Michalak.