



W ostatnich latach Polska znalazła się w kręgu zainteresowania Państwa Środka. W ubiegłym roku, w ujęciu krajowym, byliśmy dla Chin trzecim najszybciej rozwijającym się partnerem handlowym.
Handel z Państwem Środka to ogromne pole dla krajowych firm i producentów, tym bardziej że tempo wzrostu tamtejszego PKB ma w 2021 roku wrócić do dynamiki sprzed pandemii i przekroczyć 6 proc. Jednak – jak ocenia politolog i dyplomata, dr hab. Bogdan Góralczyk – w Polsce wciąż brak pomysłu i woli politycznej do zacieśniania relacji z Chinami, na które dodatkowo rzutują nasze silne powiązania z USA.
– Polska znajduje się na chińskim Jedwabnym Szlaku i to w samym jego centrum – podkreśla dr hab. Bogdan Góralczyk. – To Chińczycy narysowali ten plan i wskazali gdzieś w okolicach Łodzi coś, co nazwaliśmy potem Centralnym Portem Komunikacyjnym. Widziałem te chińskie mapy i na nich z tego miejsca po całym kontynencie rozchodziły się drogi, autostrady, koleje etc. My nie mamy świadomości, że w długich chińskich dziejach jeszcze nie było takiego przypadku, żeby Polska leżała w interesie Chin. Teraz leży i warto by było to sobie uświadomić.
Jak zauważa, to właśnie w Warszawie blisko dekadę temu, w kwietniu 2012 roku, ówczesny premier Wen Jiabao ogłosił inną chińską strategię, zwaną 16+1 (przemianowaną na 17+1 po dołączeniu Grecji), która miała połączyć z Chinami – głównie gospodarczo – kraje Europy Środkowo-Wschodniej, państwa bałtyckie i Bałkany.
– Chińczycy narysowali te dwa Jedwabne Szlaki, które idą ku Europie, tymczasem nasza polityka wschodnia wciąż zamyka się gdzieś między Bugiem a Moskwą – podkreśla politolog. – Kiedy po 2008 roku główny nurt mediów zachodnich zaczął mówić, że Chiny rosną w siłę i stały się mocarstwem, nasze stosunki trochę drgnęły. Wtedy też prezydent Bronisław Komorowski pojechał do Chin i otrzymaliśmy status najwyższy z możliwych, czyli comprehensive strategic partnership, a więc rozwinięte partnerstwo strategiczne. Taki sam status ma na przykład Rosja, a wyższego już w stosunkach z Chinami mieć nie można.
Chiny już w tej chwili są dla Polski drugim po Niemczech największym partnerem handlowym, a wartość towarów w miesięcznym ruchu kontenerowym szacowana jest na około 10 mld zł. Według danych KUKE przed wybuchem światowej pandemii Chiny miały ponad 12-proc. udział w polskim imporcie, wart przeszło 125 mld zł. Z kolei udział w eksporcie wynosił niewiele ponad 1 proc. i był wart 11,4 mld zł.
Dlatego podczas ostatniego, zdalnego szczytu przywódców grupy 17+1, który po raz dziewiąty odbył się na początku lutego, prezydent Andrzej Duda podkreślił, że Polska widzi potrzebę szerszego otwarcia rynku chińskiego na jej towary i eksport z niej, w tym także produktów rolnych, oraz oczekuje podjęcia przez władze Chin możliwych działań w tym zakresie.

Zdaniem eksperta Polsce brakuje jednak woli politycznej, by dbać o rozwijanie współpracy gospodarczej z Chinami. Dodatkowo jednym z czynników rzutujących na dwustronne relacje są też powiązania ze Stanami Zjednoczonymi, które za czasów administracji Donalda Trumpa zapoczątkowały wojnę handlową z Państwem Środka.
– Za Donalda Trumpa wszystko się rozsypało, bo rozpoczęła się wojna handlowa, a potem wojna technologiczna o Huaweia i 5G. Zobaczymy, co z tym zrobi administracja Joe Bidena. Aczkolwiek jestem przekonany, że Chiny pozostaną największym wyzwaniem również dla nowej amerykańskiej administracji – mówi dr hab. Bogdan Góralczyk.
Przeciętnemu Polakowi handel z Chinami może się kojarzyć przede wszystkim z platformą AliExpress, ale w rzeczywistości jest to ogromne pole dla biznesu. Liczący blisko 1,4 mld mieszkańców kraj jest silnie agrarny, ale ma dynamicznie rosnącą klasę średnią, szacowaną na ok. 300 mln osób.
Jak zauważa KUKE, kilkaset milionów Chińczyków stanowi grupę konsumentów o poziomie zamożności przynajmniej takim, na jakim są przeciętnie Polacy. To właśnie tam polscy producenci mogliby kierować swoje produkty. Z dynamiką wzrostu PKB wynoszącą jeszcze przed pandemią 6,1 proc. (dane za 2019 rok) Chiny stanowią ogromny rynek, o dużym potencjale wzrostu.
Choć w całym 2020 roku tamtejsza gospodarka urosła tylko o 2,3 proc., to już czwarty kwartał przyniósł wzrost na poziomie 6,5 proc. Cel wyznaczony na tegorocznej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych w Pekinie zakłada, że w 2021 roku PKB urośnie już przynajmniej o 6 proc. W ramach wychodzenia gospodarki z koronakryzysu premier Li Keqiang zapowiedział na początku marca znaczne zwiększenie wydatków m.in. na badania i rozwój oraz zdrowie publiczne.
– Chiny już wyciągają wnioski z pandemii. Na trwającej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, czyli tamtejszego parlamentu, postawiono na nowy model podwójnego obrotu. On zakłada, że najważniejszy jest rynek wewnętrzny, a reszta – czyli handel zagraniczny, który dotychczas był siłą napędową chińskiej gospodarki – stał się wtórny – mówi profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
Zielony rozwój
Gospodarczo-handlowa Izba Ambasady Chin
Economic and Commercial Office of Chinese Embassy
o chińskiej gospodarce, wzajemnych relacjach i tworzywach sztucznych.
Odpowiedzi na pytania polskiego czasopisma “Plastime Magazine”
Barbara Grabowska, Plastime Magazine: Jaki jest wpływ epidemii COVID-19 na gospodarkę Chin i jak obecnie przedstawia się sytuacja gospodarcza w Chinach?
Epidemia COVID-19 stanowi niespodziewane zagrożenie dla globalnego systemu zdrowia publicznego i ma bezprecedensowy wpływ na globalny rozwój gospodarczy i społeczny. Rząd chiński przestrzegając zasad zwierzchnictwa ludu i wartości życia ludzkiego, zdecydowanie wprowadził najbardziej kompleksowe, rygorystyczne i wieloaspektowe środki zapobiegawcze i kontrolne, osiągając przy tym wyniki zgodne z krajową główną strategią walki z epidemią. Epidemia została w zasadzie opanowana, a życie ludności i produkcja stopniowo wraca do normy.
W odróżnieniu do poprzednich kryzysów gospodarczych i finansowych, epidemia ta ma poważny wpływ na małe, średnie i mikroprzedsiębiorstwa, co wpływa na zatrudnienie. W przypadku przemysłu wyrobów z tworzyw sztucznych, wpływ epidemii jest głównie widoczny w słabszym popycie i zmniejszonych zamówieniach, a także w wahaniach cen surowców. Ponadto, widoczne jest globalne rozprzestrzenianie się epidemii na rynki Stanów Zjednoczonych i Europy, oraz niestabilność łańcuchów dostaw.
Opierając się na pełnej kontroli epidemii, chiński rząd aktywnie promował ożywienie gospodarcze, we właściwym czasie wprowadzając środki zaradcze w celu ochrony zatrudnienia, warunków życia ludności, a także ochrony podmiotów na rynku. Wiele firm nie decyduje się na zwolnienia, lecz wspólnie z pracownikami starają się przezwyciężyć trudności.
W pierwszych ośmiu miesiącach 2020 roku w Chinach odnotowano średni dzienny wzrost przedsiębiorstw netto o 12 000, czyli w zasadzie na ubiegłorocznym poziomie. Wraz z postępującym wznawianiem pracy i produkcji, tempo wzrostu PKB w drugim kwartale br. zmieniło się z ujemnego na dodatnie, generując wzrost na poziomie 3,2%. Konsumpcja krajowa zaczęła powracać do poziomu sprzed pandemii. Już w czasie jesiennego ośmiodniowego Święta Narodowego w Chinach ponad 600 milionów ludzi podróżowało wewnątrz kraju, a krajowa konsumpcja detaliczna i gastronomiczna przekroczyła 1,6 bln RMB.
Wielu ekonomistów i organizacji międzynarodowych podniosło swoje prognozy wzrostu gospodarczego dla Chin. Co więcej, OECD i MFW, uważają, że Chiny to jedyna duża gospodarka, która w 2020 roku osiągnęła dodatni wzrost gospodarczy.
Jaki jest wpływ pandemii na pozycję Chin w globalnym łańcuchu przemysłowym?
Epidemia wywarła również poważny wpływ na funkcjonowanie globalnego łańcucha przemysłowego oraz łańcucha dostaw, a współpraca gospodarcza i handlowa między krajami stoi w obliczu bezprecedensowej presji i wyzwań. Chiny stanowczo wypełniają swoje zobowiązanie do szerszego otwierania się na świat, ciągłego usprawniania swojego systemu prawnego oraz tworzenia bardziej przyjaznego środowiska biznesowego dla międzynarodowych inwestorów.
Chiny drugi rok z rzędu są zaliczane przez Bank Światowy do grona 10 gospodarek na świecie wykazujących najwyższą dynamikę zmian w kierunku poprawy środowiska biznesowego. W obliczu skutków epidemii chiński rząd wdrożył szereg środków wsparcia dla przedsiębiorstw, zwłaszcza dla tych branż i firm, które znajdują się w kluczowych ogniwach międzynarodowego łańcucha dostaw.
W połowie maja ponad 90% przedsiębiorstw powyżej określonej wielkości oraz małych i średnich przedsiębiorstw wznowiło produkcję. Od czerwca br. łączna wielkość importu i eksportu w Chinach utrzymuje czteromiesięczny wzrost. Jako „światowa fabryka” Chiny stały się liderem we wznawianiu pracy i produkcji, pełniąc przy tym niezwykle ważną rolę w przywracaniu i stabilizowaniu globalnego łańcucha przemysłowego oraz łańcucha dostaw, przyczyniając się jednocześnie do wcześniejszego sprowadzenia światowej gospodarki z powrotem na ścieżkę rozwoju. Ekonomiści Światowej Organizacji Handlu stwierdzili, że Chiny wniosły aktywny wkład w ożywienie światowej gospodarki i handlu.
Jaki wpływ ma epidemia na współpracę gospodarczą i handlową między Polską a Chinami?
Łańcuchy przemysłowe Chin i Polski bez wątpienia wykazują cechy komplementarne, a współpraca gospodarczo – handlowa zawsze utrzymywała poziom stałego wzrostu. Polska od wielu lat pozostaje największym partnerem handlowym Chin w Europie Środkowo-Wschodniej. Pomimo silnego wpływu epidemii w 2020 roku, dwustronny wolumen handlu między Chinami a Polską spadł jedynie na krótko w lutym i marcu (z uwzględnieniem okresu chińskiego Nowego Roku), po czym szybko się poprawił.
Według chińskich statystyk, w okresie pierwszych 8 miesięcy 2020, wobec ogólnego spadku wolumenu handlu zagranicznego Chin, poziom dwustronnego handlu między Chinami a Polską utrzymał się na poziomie 8,9%, przy wyraźnym wzroście importu wysokiej jakości produktów rolno-spożywczych z Polski do Chin. Według polskich statystyk z kolei, tempo wzrostu polskiego eksportu do Chin w pierwszych ośmiu miesiącach wyniosło 14%.
Obecnie, światowy system handlu stoi w obliczu poważnych zagrożeń wynikających z protekcjonizmu i jednostronności. Chiny mocno podtrzymują oparty na zasadach wielostronny system handlowy, którego rdzeniem jest WTO i stale rozszerzają swoje otwarcie na świat, co zapewni bardziej przyjazne środowisko inwestycyjne i stworzy więcej możliwości biznesowych dla współpracy przedsiębiorstw ze wszystkich krajów, w tym z Polski.
Z jednej strony, polskie firmy mogą uzyskać dostawy części z Chin w bardziej konkurencyjnych cenach i jakości, umacniając swoją pozycję w UE i globalnym łańcuchu przemysłowym. Jednocześnie, ogromny chiński rynek jest również wart dalszej uwagi i badań ze strony polskich firm. W ostatnich latach skala krajowego rynku konsumenckiego w Chinach systematycznie rosła , by w 2019 roku przekroczyć 41 bln RMB.
Jakich rad można udzielić polskim firmom, które chcą współpracować z podmiotami chińskimi? Jaka jest perspektywa współpracy gospodarczej i handlowej między obiema stronami?
Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) otworzyła biuro w Chinach, a organizacje branżowe, jak choćby te dotyczące przemysłu samochodowego i części motoryzacyjnych, dodatkowo wzmocniły komunikację i współpracę z Chinami. Agencje promocji handlu, takie jak Chińska Rada Promocji Handlu Międzynarodowego (CCPIT), również utworzyły przedstawicielstwa w Polsce.
Polskie firmy mogą w pełni wykorzystać platformy zbudowane przez te instytucje i organizacje branżowe, aby lepiej poznać chiński rynek i znaleźć partnerów biznesowych. Jednocześnie, polskie firmy mogą również poszerzać przestrzeń do współpracy z Chinami uczestnicząc w kluczowych wystawach, takich jak Międzynarodowe Targi w Kantonie, Międzynarodowe Targi Importu w Chinach czy Targi Chin i Europy Środkowo-Wschodniej itd. Polskie firmy powinny także głębiej promować i stale zwiększać rozpoznawalność polskich produktów na rynku chińskim.
Ponadto warto podkreślić, że Chiny i Polska różnią się językiem i kulturą. Polskie firmy potrzebują więcej cierpliwości w procesie eksploracji rynku chińskiego, umacniania przyjaznej komunikacji, pogłębiania poziomu zrozumienia we wzajemnych stosunkach oraz budowania wzajemnego zaufania, kładąc podwaliny pod współpracę biznesową. Uważa się, że wraz z pogłębianiem wzajemnego zrozumienia między firmami obu krajów, współpraca obfituje w bogactwo sukcesów, obie strony mogą osiągać korzyści i wspólnie się rozwijać.
Prosimy o kilka słów na temat przemysłu tworzyw sztucznych w Chinach.
Chiny są głównym krajem produkującym i handlującym wyrobami z tworzyw sztucznych. W 2019 roku produkcja wyniosła prawie 82 mln ton, a wolumen sprzedaży sięgnął 77 mln ton, przy eksporcie o wielkości 14,23 mln ton i imporcie 450 tys. ton. W szczególności stosunkowo duży udział stanowi import konstrukcyjnych tworzyw sztucznych, takich jak poliamid (PA), poliwęglan (PC) i polioksymetylen (POM).
Jak w Państwie Środka wygląda kwestia plastiku w kontekście środowiska?
W ostatnich latach chiński rząd przyjął koncepcję zielonego rozwoju, zaostrzając standardy ochrony środowiska i sukcesywnie wdrażając takie polityki, jak zakaz importu odpadów z tworzyw sztucznych, klasyfikacja odpadów czy zarządzanie klasyfikacją produktów z tworzyw sztucznych.
Przykładem takiej polityki było wprowadzenie do końca 2020 r. w niektórych miastach w Chinach zakazu używania niepodlegających rozkładowi toreb plastikowych w supermarketach, aptekach i innych miejscach. Regulacja ta dotyczy również usług kateringowych i różnego rodzaju organizowanych wydarzeń. Co więcej, w branży gastronomicznej zostaną całkowicie zakazane niepodlegające rozkładowi jednorazowe plastikowe słomki.
Ma to na celu zmniejszenie wpływu odpadów z tworzyw sztucznych na środowisko. Przedsiębiorstwa przetwórstwa tworzyw sztucznych wpisują się w trend rozwoju przemysłowego z uwagi na stałe zwiększanie inwestycji w technologie, optymalizację struktury przemysłowej oraz stałą poprawę jakości rozwoju przemysłowego.
A jak wygląda dwustronny handel wyrobami z tworzyw sztucznych między Chinami a Polską?
Według chińskich statystyk, wartość wyeksportowanych z Chin do Polski wyrobów z tworzyw sztucznych w 2019 roku wyniosła 600 mln USD, zaś zaimportowanych do Chin z Polski 76 mln USD. Pod względem ilości, eksport Chin do Polski dotyczy głównie plastikowych toreb wykorzystywanych do opakowań, a import skupia się głównie na innych produktach z tworzyw sztucznych (kod HS 3926).
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na nasz newsletter:
Podobne:
Brak powiązanych wpisów.
2 komentarze
Szczerze? Wolę Amerykę niż Chiny
dlaczego? Ameryka ma nas gdzieś tak naprawdę. Pisiory tyle się podlizywały Trumpowi i co z tego wyszło? Na Chińczyków wszyscy patrzą, że to komuna itd, a to naprawdę bardzo pracowici i uczciwi ludzie, spędziłem tam pół roku i to zmieniło moje spojrzenie na ten kraj. Polecam