



W 2024 roku Polska poniesie znaczące koszty związane z tzw. plastic tax, czyli podatkiem od tworzyw sztucznych, które nie zostały poddane recyklingowi. Szacuje się, że opłata ta wyniesie aż 2,3 miliarda złotych, co stanowi znaczny wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim, kiedy to kwota ta wyniosła 2 miliardy złotych.
Podatek od plastiku został wprowadzony w ramach dyrektywy unijnej, która nakłada na państwa członkowskie obowiązek opłacania 800 euro za każdą tonę niezrecyklingowanych odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych. Ten rodzaj podatku obowiązuje w Unii Europejskiej od 2021 roku i ma na celu promowanie recyklingu oraz redukcję ilości odpadów.
W odpowiedzi na te wymogi oraz w celu zmniejszenia obciążenia podatkiem, Polska przygotowuje się do wprowadzenia systemu kaucyjnego. Wiceminister klimatu i środowiska, Anita Sowińska, poinformowała, że system ten zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2025 roku i obejmie jednorazowe butelki z tworzyw sztucznych do 3 litrów, szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 litra oraz metalowe puszki o pojemności do 1 litra. Dodatkowo, wdrożenie obowiązku zbiórki butelek po mleku i produktach mlecznych zostało przesunięte do 2026 roku.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska również przystąpiło do nowelizacji ustawy o systemie kaucyjnym, mającej na celu uszczelnienie tego systemu. Nowelizacja zakłada, że kaucja będzie towarzyszyć produktowi przez cały łańcuch sprzedaży, co ma zwiększyć efektywność zbierania opakowań. Dodatkowo, małe sklepy, które sprzedają napoje w szklanych butelkach wielorazowego użytku, będą zobowiązane do ich przyjmowania.
Polska stara się odpowiedzieć na wyzwania związane z zarządzaniem odpadami oraz obowiązkami wynikającymi z przynależności do Unii Europejskiej. System kaucyjny, jak zauważyła Sowińska, ma pomóc nie tylko w zwiększeniu ilości recyklingowanych opakowań, ale również w redukcji kosztów, które obecnie ponosi społeczeństwo w formie podatków.
—