Od 2021 roku w UE obowiązuje nowe źródło dochodów unijnego budżetu, finansowane z zasobów własnych krajów członkowskich, zwane popularnie podatkiem od plastiku. Wkłady krajowe są obliczane na podstawie masy niepoddanych recyklingowi odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych. Stawka ta wynosi 0,80 eur/kg. I właśnie wokół tej opłaty narosło wiele mitów i spekulacji w odniesieniu do celu i skutków niniejszego podatku. Spróbujmy rozprawić się z kilkoma z nich.
Mit #1
Pojawiło się wiele artykułów prasowych, m.in. „Podatek jest szczególnie wysoki dla Polski„ i szereg tekstów pod tytułem „Polski budżet płaci 6 mln zł dziennie tzw. plastic tax, czyli kary za nieprzetworzone tworzywo sztuczne”.
Czy to prawda?
Zacznijmy od porównania poziomu podatku ze starymi członkami UE, np. z Francją. Można by powiedzieć, że skoro tam recykling jest bardzo rozwinięty, a społeczeństwo wyedukowane, to prawdopodobnie płacą grosze. Otóż Francja płaci trzykrotnie więcej niż Polska (1,5 mln eur). Polska dodatkowo otrzymuje rabaty z tytułu niższego PKB od średniej UE w wysokości ponad 100 tys. eur i w efekcie płaci niewiele ponad 500 tys. euro.
Mit #2
Podatek będzie sprzyjał recyklingowi i gospodarce o obiegu zamkniętym. Opłata tymczasem pozbawia państwa członkowskie pilnie potrzebnych środków inwestycyjnych na lepszą infrastrukturę do sortowania i recyklingu opakowań z tworzyw sztucznych. Ponieważ opłata nie jest przeznaczona na konkretny cel, inwestycje te nie są dokonywane również ze środków budżetu UE. Poprawa recyklingu tworzyw sztucznych wymaga znacznych inwestycji, głównie średnich przedsiębiorstw, w innowacyjne materiały, nowe parki maszynowe, nowe technologie, innowacyjne rozwiązania w projektowaniu opakowań z tworzyw sztucznych. Inwestycje te nie zostaną zrealizowane, jeśli decydenci nie zapewnią niezbędnego planowania i pewności prawnej, że te inwestycje się zwrócą.
Wobec tego czemu służy Plastic Tax w UE i po co został wprowadzony?
Unijny podatek od tworzyw sztucznych jest w rzeczywistości podatkiem od brexitu. Decyzja jest kontynuacją pierwotnej propozycji Komisji Europejskiej z 2018 r., kiedy to zaproponowano podatek od tworzyw sztucznych, aby zamknąć w budżecie UE tzw. lukę brexitową.
Propozycja została ponownie zgłoszona w lutym 2020 r., tj. przed pandemią korony, tym razem z konkretną kwotą: 800 euro za tonę niepoddanych recyklingowi odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych. Wycofanie się brytyjskiego płatnika netto spowodowało lukę w budżecie UE, wynoszącą około 12 miliardów euro rocznie!
Komisja pierwotnie proponowała zamknięcie połowy tej luki poprzez oszczędności w budżecie UE. Druga połowa miała zostać pozyskana poprzez dodatkowe dochody, czyli wyższe składki państw członkowskich poprzez nowe źródła dochodów, takie jak podatek od tworzyw sztucznych. Oszczędności się nie zmaterializowały, ale unijny podatek od tworzyw sztucznych wygeneruje dodatkowe dochody w wysokości co najmniej 6 miliardów euro rocznie.
Czy słusznym jest twierdzenie i działanie niektórych krajów UE odnośnie przeniesienia tego podatku w części lub w całości na przedsiębiorców?
Choć często taka retoryka pojawia się zwłaszcza w odniesieniu do przedsiębiorstw wprowadzających opakowania z tworzyw sztucznych na rynek, to nie jest to zgodne z logiką. To państwa członkowskie są płatnikami i podmiotami w budżecie UE. Sama opłata od tworzyw sztucznych niepoddanych recyklingowi dyskryminuje tworzywa sztuczne w porównaniu z innymi materiałami opakowaniowymi, które nie podlegają recyklingowi. Dość łatwo można poddać w wątpliwość inne opakowania w kontekście śladu środowiskowego. Jeżeli w tym procesie środowisko ma być beneficjentem, to jaki ma sens porównywanie samych poziomów recyklingu?
Wada ta budzi duże wątpliwości, biorąc pod uwagę liczne zalety opakowań z tworzyw sztucznych, m.in. w kontekście higieny, bezpieczeństwa i ochrony klimatu. Analizy naukowe nie pozostawiają wątpliwości: bez tworzyw sztucznych nie ma szans na zrównoważoną i niskoemisyjną gospodarkę. Poza tym, zgodnie z analizą Eunomia – agencji, która prowadzi analizy także dla UE – potrzebne inwestycje w recykling w krajach unijnych w latach 2021-2027 to wartość 10-krotnie niższa niż wpływy z tytułu tzw. Plastic Tax.
Autorem tekstu jest Robert Szyman – dyrektor generalny Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych