



Pełen tekst „Spotify” w świecie robotów ukazał się na łamach “Plastime Magazine” nr 3/2019. Do pobrania tutaj: https://tworzywa.online/plastime-magazine/
Automatyzacja na zamówienie: platforma pracy robotów DBR77
Piotr Wiśniewski
Roboty przemysłowe pojawiły się na liniach produkcyjnych w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Jako pierwsi zaczęli je szerzej wykorzystywać przedstawiciele branży motoryzacyjnej, a z czasem dołączyli do nich ich podwykonawcy z sektora automotive. Ale prawdziwa robotyzacja linii produkcyjnych zaczęła się dopiero w ostatnich kilku latach. Rosnący koszt pracy ludzkiej zbiegł się ze spadającym kosztem technologii budowy robotów przemysłowych, co przyczyniło się do ich coraz szerszej komercjalizacji. Tym samym wzrost poziomu robotyzacji i automatyzacji procesów produkcyjnych oraz usługowych stał się nareszcie nie tylko możliwy technologicznie, ale także całkowicie uzasadniony ekonomicznie. Dotyczy to nie tylko znanych z koncernów motoryzacyjnych manipulatorów wyposażonych w chwytaki i narzędzia. Proces automatyzacji, który rozpoczął się w obszarze robotyzacji pracy manualnej w procesach produkcyjnych i logistycznych, obecnie rozciąga się powoli na wszystkie obszary życia zawodowego. W wielu organizacjach można zaobserwować automatyzację pracy biurowej, zbierania i analizy danych czy marketingu i działań sprzedażowych. Automatyzacja wchodzi też do życia prywatnego, choćby w postaci inteligentnych domów czy samobieżnych kosiarek oraz odkurzaczy.
Możliwości wykorzystania robotów przemysłowych i zrobotyzowanych systemów produkcyjnych zaabsorbowały mnie zawodowo już w 2011 roku, gdy zostałem CEO Grupy Maflow. Ta globalna firma jest obecnie czołowym producentem przewodów klimatyzacyjnych i gumowych do samochodów osobowych i ciężarowych, jednak osiągnięcie tej pozycji wymagało ode mnie i zespołu menedżerskiego przeprowadzenia głębokiej restrukturyzacji prowadzonej w kilku zakładach na kilku kontynentach.
[…]
Demografia i luka technologiczna
Popyt na roboty z pewnością będzie rósł wraz ze zmianami na rynku pracy i coraz tańszą technologią. Wystarczy tylko powiedzieć, że w latach 2000 – 2019 przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w Polsce wzrosło ponad dwuipółkrotnie – z poziomu 2057 zł do 4852 zł. I jest to trwały trend, z którym liczą się firmy, zakładając w budżetach na kolejne lata wzrost wynagrodzeń średnio o kolejne 5%. Dwie główne przyczyny tej niekorzystnej dla przedsiębiorców sytuacji stanowią niedobór pracowników wywołany zmianami rynnowymi i demograficznymi oraz nowe przepisy podnoszące poziom obowiązkowych składek. Okazuje się, że Polskie firmy, które w większości konkurowały niższym kosztem pracy ludzki nie są gotowe do nadchodzących wyzwań.
Niestety, wcale nie zanosi się na poprawę sytuacji pracodawców, gdyż stopa bezrobocia spada, a Polska z wynikiem 4,2% ustępuje tylko nielicznym krajom Unii. Na dodatek społeczeństwo europejskie się starzeje. Brak rąk do pracy skutkuje nie tylko wyższymi oczekiwaniami finansowymi pracowników, ale też spadkiem ich zaangażowania i wzrostem absencji. Według danych Michael Page, w 2018 roku na polskim rynku tylko 63% osób było zadowolonych z obecnego stanowiska i miejsca pracy, 38% deklaruje chęć zmiany miejsca pracy, a aż 58% jest przekonanych, że może znaleźć zatrudnienie w okresie trzech miesięcy. Te dane sugerują, że wynagrodzenia będą dalej rosły. Gdy pracownik opuszcza stanowisko pracy, to pracodawca nie zatrudni już człowieka w to miejsce za to same wynagrodzenie. A co gorsza, spada jakość wykonywanej pracy, bo większa rotacja na stanowisku oznacza mniej czasu na naukę i praktykę. Całość zjawisk stanowi spierali rosnących kosztów pracy, a zatem obniżającej się rentowności produkcji. W pewnej mierze firmy decydujące się, na uruchomienie produkcji na terenie Polski stały się ofiarami własnego sukcesu.
Z drugiej strony, według danych International Federation of Robotics (IFR) rok 2018 był kolejnym rekordowym pod względem liczby instalacji robotów przemysłowych, gdyż na całym świecie sprzedano ponad 384 tys. tych wyspecjalizowanych urządzeń.
Obecności robotów w przemyśle wytwórczym sprzyjają szybko zmieniające się trendy konsumenckie, niedobór wykwalifikowanych pracowników i starzejące się społeczeństwo. Dodatkowo robotyce sprzyja rozwój najnowocześniejszych technologii, takich jak sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe czy internet rzeczy. Jak wyjaśniają autorzy zestawienia IFR, dostrzegalny spadek dynamiki w minionym roku wcale nie oznacza zmiany trendu, a jest m.in. pochodną zmian na rynku motoryzacyjnym. Wielkie koncerny wstrzymują się z inwestycjami w nowe linie nie mogąc się zdecydować czy już przesiadać się na auta elektryczne czy jeszcze udoskonalać auta spalinowe. Wszystko w rękach konsumentów, których wybory przesądza o kierunkach inwestycji w sektorze.
Stopień wykorzystania robotów do produkcji w Polsce otwarcie można już nazwać pogłębiającą się luką technologiczną. Z szacunków IFR wynika, że w 2018 roku gęstość robotyzacji w Polsce, czyli liczba robotów na 10 tys. pracowników produkcyjnych wyniosła zaledwie 36 sztuk. Dla porównania, w europejskich fabrykach na 10 tys. pracowników przypada średnio 106 robotów przemysłowych, dla obu Ameryk – 91 oraz 75 w Azji. Wyższą gęstością robotyzacji od Polski odznaczają się nie tylko kraje należące pod tym względem do czołówki np. Niemcy (322), ale także kraje o podobnym poziomie rozwoju jak Węgry (78), Czechy (119) czy Słowacja (151). Co gorsze prognoza dalszego przyrostu ilości robotów w Polsce jest obecnie daleko niższy niż w innych krajach Europy i Azji. Luka technologiczna będzie się zatem ciągle powiększać. Jak, na razie jedynym zrobotyzowanym sektorem w Polsce jest przemysł motoryzacyjny. Gęstość robotyzacji obliczona wyłącznie dla tego sektora automotive w Polsce kształtuje się na poziomie 165. Dla porównania gęstość robotyzacji w sektorze automotive wynosi na Węgrzech 338, w Czechach 483, w Słowacji 761, a w Niemczech 1162.
[…]
Czas na Spotify świata robotów
Żyjemy dziś w erze współdzielenia. Odchodzimy od posiadania na rzecz użytkowania. Chcemy płacić tylko i wyłącznie za to co jest nam potrzebne i wtedy, gdy takie jest. Nie kupujemy już płyt z muzyką czy grą lecz korzystamy z serwisów takich jaki iTunes, Spotify czy GOG. Kto z nas kupuje w obecnych czasach samochody? Przesiadamy się coraz częściej do środków transportu publicznego bądź korzystamy z rozmaitych form współkorzystania z pojazdów. Jeżeli jesteśmy zmuszeni zawodowo podróżować dużo i daleko, decydujemy się na wynajem długookresowy, który zakłada, że po okresie umownym w którym płacimy czynsz miesięczny, zwracamy pojazd i możemy wybrać sobie kolejny. Dlaczego, analogicznie, nie kupować pracy robota, gdy jest on nam potrzebny?
Współdzielimy dziś już nie tylko samochody (Uber), ale nawet biura (WeWork), czy nawet nasze mieszkania (Airbnb). Poprzez innowacyjne podejście do rozkładu ryzyka, odpowiedzialności, własności oraz opłat za wykorzystanie robotów staja się one masowo dostępne. Dzięki tej formule pracy także mniejsze firmy produkcyjne mogą czerpać korzyści z pracy robotów, które jeszcze do niedawna były przeznaczone wyłącznie dla największych zakładów produkcyjnych. Agencja pracy robotów do demokratyzacja ich wykorzystania. Po co więc kupować robota, skoro można kupić wynik jego pracy?
Pełen tekst „Spotify” w świecie robotów ukazał się na łamach “Plastime Magazine” nr 3/2019. Do pobrania tutaj: https://tworzywa.online/plastime-magazine/