Synthos S.A. poinformował, że jest głęboko rozczarowany pakietem sankcji, jakie Unia Europejska nałożyła na import SR z Rosji, nazywając je „nie mającymi większego znaczenia”.
UE wprowadziła w lutym, w pierwszą rocznicę wojny między Rosją a Ukrainą, dziesiąty pakiet sankcji obejmujący import kauczuku syntetycznego z Rosji. Decyzja wprowadza kontyngent w wysokości 562 973 ton SR (kauczuk syntetyczny – Synthetic Rubber) możliwych do sprowadzenia do 30 czerwca 2024 roku. Po tym terminie import będzie zakazany.
W oświadczeniu Synthos poinformowano, że „kwoty te wydają się wyższe niż przedwojenny import, co samo przez się czyni tę sankcję bezsensowną”.
– Synthos jest nie tylko rozczarowany ciągłym wspieraniem Rosji, ale także uważa, że Komisja UE straciła ważną okazję do ochrony europejskiego przemysłu chemicznego i jego siły roboczej, zwłaszcza że branża ta w Europie jest zagrożona i przechodzi masową restrukturyzację w świetle ciągłego napływu tanich materiałów z Rosji – podano w komunikacie.
Synthos oświadczył, że publicznie wspierał Ukrainę od początku rosyjskiej inwazji i opowiadał się za surowymi sankcjami UE. Tym samym Synthos wzywa europejskich odbiorców gumy do ponownego rozważenia swojej strategii zakupowej i dołączenia do tych uczestników rynku, którzy wykorzystali ostatnie 12 miesięcy, aby skutecznie odwrócić się od agresora i zredukować wsparcie finansowe dla rosyjskich działań wojennych.
– Z własnego doświadczenia wiemy, że sankcje nie są łatwe. Stanęliśmy w obliczu konsekwencji finansowych wynikających z podjęcia decyzji o wstrzymaniu wymiany handlowej z Rosją w lutym 2022 roku. Ale sankcje nie mają być łatwe. Mają one na celu przede wszystkim zapobieganie napływowi twardej waluty do Rosji, służącej wspieraniu trwającej rosyjskiej agresji – wyjaśnia Matteo Marchisio, Business Unit Director, Synthetic Rubber.
Dane branżowe wskazują, że import z Rosji stanowił połowę europejskiego importu SR przed wojną, ale ten odsetek spadł do około 30 procent w 2022 roku. Odbiorcy rosyjskiego kauczuku byli w stanie zastąpić około dwóch trzecich swojego zapotrzebowania importując z innych krajów, ale często po wyższych kosztach, co głęboko wpływało na marże.