



„… tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną do tych pagórków leśnych do tych łąk zielonych”, byle nie odpadami tworzyw zaśmieconych – chciałoby się sparafrazować wieszcza Adama myśląc o kraju naszego dzieciństwa zasypywanym rokrocznie milionami ton odpadów, wśród których odpady z tworzyw sztucznych (nie będąc wprawdzie najliczniejszą grupą) z racji ostrej, medialnej nagonki wysforowały się na pierwsze miejsce w konkursie na „negatywnego bohatera” naszego naturalnego środowiska.
mgr inż. Andrzej Kubik, REPLAS Recycling Plastics
Tytuł „negatywnego bohatera” jest wprawdzie mocno krzywdzący i wynika głównie z niewiedzy oraz nacechowanego emocjami powtarzania półprawd i „legend miejskich” przez pełnych troski o stan świata ekologów oraz pełnych obaw o „słupki wyborcze” polityków – jednak fakt, że są one najbardziej niedocenionym materiałem XXI wieku nie zwalnia nas, inżynierów, z rozwiązania problemu kompleksowego zagospodarowania powstających z nich odpadów.
Zadanie to przyrównałbym do „kwadratury koła” (jednego z legendarnych, matematycznych wyzwań starożytności), gdyż to właśnie koło staje się dziś symbolem Gospodarki o Obiegu Zamkniętym – modelu gospodarczego zakładającego stałe zawracanie użytkowanych produktów oraz wykorzystanych do ich produkcji surowców zaś idea Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta ma to koło zgodnie z zasadami ekonomii (oraz fizyki) napędzać, by stale się toczyło – mamy więc „koło GOZ z napędem ROP”:
Znaczenie Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta dla cyrkularności gospodarki europejskiej oraz dla skutecznego zwiększania stopnia zagospodarowania odpadów (poziom recyklingu odpadów) zostało podkreślone w Dyrektywie Unijnej nr 2018/851 z 30.05.2018 zmieniającej wcześniejszą Dyrektywę nr 2008/98 z 19.11.2008 zwaną Dyrektywą Odpadową, której głównym akcentem jest powierzenie odpowiedzialności finansowej (ale też organizacyjnej) za los opakowań oraz produktów w opakowaniach podmiotom wprowadzającym je na rynek.
Najistotniejszym elementem jest tu jednak zmiana optyki dotyczącej cyklu życia produktu, który z linearnego (wytworzyć-użyć-wyrzucić) zmienił się w cyrkularny (wytworzyć-użyć-zebrać-odzyskać) i rozszerza horyzont percepcji samego producenta poza zaprojektowany przez niego cel użytkowy produktu, nakładając na niego nakaz zatroszczenia się o własny produkt (opakowanie) również po spełnieniu tego celu i staniu się odpadem.
Tak więc z punktu widzenia gospodarki cyrkularnej wprowadzający na rynek dany produkt powinien już na etapie projektowania uwzględnić fakt, że kiedyś straci on swe walory użytkowe stając się odpadem i powinien od razu zaprojektować również jego „życie po życiu”, czyli sposób zebrania z rynku tego, co z niego zostało, oraz technologię jego powtórnego przetworzenia (czyli recyklingu) w ten sam lub inny produkt wykorzystujący odzyskany surowiec (wtórny).
Jak wiemy z doświadczenia – „sprzątanie po sobie” nie jest czynnością miłą, ale niestety konieczną – jeśli nie chcemy lub nie możemy tego robić sami, możemy zaangażować do tego kogoś, komu z kolei musimy zapłacić. Tak też skonstruowany został model finansowej lub organizacyjno-finansowej odpowiedzialności producenta (wprowadzającego produkt na rynek) rozszerzony o owo „sprzątanie po sobie” w naturalnym środowisku – organizacyjno-finansowej wówczas, gdy sam zajmuje się „sprzątaniem” a finansowej wtedy, gdy obowiązek ten ceduje na innych, lepiej do tego przygotowanych pod względem organizacyjnym.
O tym, że za całe to „sprzątanie” w efekcie końcowym zapłaci konsument (nabywca wspomnianych produktów) nikogo nie trzeba tutaj chyba przekonywać, jednak ideą tego modelu jest, by za „sprzątanie” butelek szklanych płacił miłośnik trunków w szkle, zaś za „zagospodarowanie” papierowych kubków i talerzyków użytkownik tejże „jednorazowej zastawy” a każdy tylko tyle, ile faktycznie wyniosą koszty recyklingu tychże właśnie opakowań.
Dyrektywa wprowadzająca ROP jest tu jeszcze bardziej precyzyjna wprowadzając pojęcie „kosztu netto”, czyli wszystkich wydatków niezbędnych do zebrania i ponownego przetworzenia odpadów w surowce, pomniejszonych o przychody ze sprzedaży tak odzyskanych surowców wtórnych – ustawodawcy bardzo zależy na tym, by nie obciążać konsumenta nieuzasadnionymi kosztami oraz by w systemie zagospodarowania odpadów uniknąć tzw. finansowania krzyżowego, które występuje wtedy, gdy kosztami zagospodarowania odpadów jednej frakcji surowcowej obciąża się wytwórców odpadów należących do zupełnie innej frakcji – czyli nasz przykład szklanych butelek i papierowych kubków.
Jak widać z dotychczasowego opisu, zasady ROP są nie tylko przejrzyste w swej konstrukcji ale i szlachetne co do intencji a państwa członkowskie UE zostały zobligowane do ich implementacji w prawie krajowym w terminie do 05. lipca 2020 roku (przypomnę, że Dyrektywę uchwalono 30. maja 2018 roku)…
Niestety Polska do dziś nie wprowadziła w/w zasad ROP w swoim ustawodawstwie, a co gorsza, zaprezentowany na początku sierpnia tego roku projekt zmian prawnych zawierał tak wiele niejasności i sprzeczności z samą Dyrektywą a nawet Konstytucją RP, że w toku konsultacji społecznych projektu zgłoszonych zostało do niego (wg informacji Ministerstwa Klimatu i Środowiska) ponad 1000 uwag, zaś Rada Dialogu Społecznego (organ konstytucyjny, w którym reprezentowana jest strona rządowa, Związki Zawodowe oraz strona przedsiębiorców) opiniując go negatywnie zaleciła przygotowanie całej ustawy od nowa.
Tak mizerny efekt ponad trzech lat pracy rzeszy ministerialnych urzędników mocno rozczarowuje, zwłaszcza, że wiele krajów unijnych już dawno i z dobrym skutkiem wdrożyło systemy ROP u siebie i wystarczyłoby tylko skorzystać z tych sprawdzonych wzorców zamiast po raz kolejny „wynajdywać koło” (nomen omen) i to jak widać mocno „kanciaste”.
Aby jednak krytyka rządowego projektu ustawy o ROP była konstruktywna i nie ograniczyła się do „krytykanctwa”, chciałbym przedstawić tu swój własny punkt widzenia na skuteczny środowiskowo system gospodarowania odpadami tworzyw sztucznych – jest to punkt widzenia recyklera odpadów poużytkowych (PCR) z duży doświadczeniem (zarządzane przeze mnie firmy od prawie 30 lat zajmują się recyklingiem tworzyw sztucznych i gumy) podbudowany zarówno rzetelną wiedzą inżynierską (jestem absolwentem Wydziału Przetwórstwa Tworzyw Sztucznych na Technische Universität Chemnitz – Niemcy) ale i sporą empatią dla środowiska naturalnego, gdyż z powołania jestem… ekologiem.
Projekt ustawy o ROP, jak już wspomniałem, jest swego rodzaju „kwadraturą koła” a jak pamiętamy z lekcji matematyki, geometryczna metoda wyznaczenia pola powierzchni koła polega na iteracyjnym przybliżaniu jej do pola wielokąta foremnego wpisanego w to koło oraz drugiego na nim opisanego – metoda wprawdzie żmudna ale precyzyjna i praktyczna… zacznijmy więc od pierwszego przybliżenia jakim będzie… ośmiokąt i przyjmijmy osiem założeń, których przestrzeganie powinno być gwarantem powodzenia naszego nowego modelu ROP:
- Rzetelna analiza stanu faktycznego – aby rozwiązać problem należy go najpierw zrozumieć a żeby zrozumieć należy najpierw go dogłębnie zbadać. Najlepszym sposobem jest tu korzystanie z metod (raportów i analiz) niezależnych, wyspecjalizowanych instytucji (krajowych i unijnych), które rzetelnie zbierają dane a następnie bezstronnie je interpretują
- Konsensus społeczny i branżowy – system gospodarowania odpadami angażuje tak wielu „interesariuszy” a jego skuteczność zależy od tak wielu podmiotów, że konieczny jest rzetelny i permanentny dialog wszystkich zainteresowanych, by stworzyć kompromis uwzględniający ich interesy (nawet jeśli tylko w pewnym stopniu) i godzący ich między sobą
- Środowisko głównym beneficjentem – nowy, lepszy system gospodarki odpadami nie powinien preferować żadnej grupy przedsiębiorców, żadnej instytucji czy nawet grupy konsumentów – jego beneficjentem ma być środowisko naturalne, czyli pośrednio my wszyscy, nasze dzieci i wnuki… dlatego trzeba odłożyć na bok wszelkie partykularne interesy i szukać tylko rozwiązań korzystnych środowiskowo
- Obiektywny system wartościowania – o tym, czy dane rozwiązanie (opakowanie) jest mniej czy bardziej ekologiczne nie może decydować czyjeś przeświadczenie czy silny lobbing, lecz jednolita metoda porównawcza np. łączny ślad środowiskowy w całym cyklu życia produktu (LCA)… tylko wynik porównania np. metod recyklingu (mechaniczny / chemiczny / biologiczny) czy odzysku (energii) powinien decydować o ich nadrzędności lub podrzędności
- Jednolite wzorce postępowania – aby skutecznie wprowadzić i egzekwować pro-środowiskowe rozwiązania (opakowania, metody postępowania z odpadami) należy je ujednolicić w skali całego kraju a nawet starać się transponować sprawdzone wzorce z innych krajów UE (jednolite wzorce unijne) w zakresie np. znakowania opakowań, kolorów pojemników na odpady, itp.
- Zaangażowanie obywatelskie – nie do przecenienia jest „efekt skali” w zakresie wstępnej selekcji strumieni odpadowych (sortowanie odpadów) przez konsumentów, który należy wesprzeć poprzez zachęty ekonomiczne (jednolity i obowiązkowy system depozytowy dla najbardziej popularnych opakowań) oraz zdyscyplinować poprzez kary za niewłaściwe sortowanie (kontrola zawartości tzw. „żółtego worka”)
- Edukacja ekologiczna – rzetelna wiedza z zakresu odziaływania na środowisko przez człowieka, jego wzorce zachowań czy wybory konsumenckie, powinna być orężem w zwalczaniu wszelkich półprawd i „mitów” na temat ich pro – lub anty-ekologiczności oraz budować czujność obywateli wobec coraz bardziej powszechnego „green-washing’u” i „eko-oszołomstwa”
- Samoregulacja i kontrola systemu – system gospodarowania odpadami powinien być zbudowany tak, by z jednej strony stale mieć kontrolę nad jego skutecznością w osiąganiu wyznaczonych celów środowiskowych (sprzężenie zwrotne pomiędzy wnoszonymi opłatami a osiąganiem coraz wyższych poziomów recyklingu) z drugiej zaś, by mechanizm rynkowy zadbał o jego efektywność kosztową (eliminowanie „dziur” kosztowych i marnotrawstwa zasobów).
To tylko osiem prostych założeń, które jako „pierwsze przybliżenie” cisną się do głowy, gdy tylko myślę o „poukładaniu na nowo” tego, jakże patologicznego dziś systemu gospodarowania odpadami w naszym kraju – oczywiście zagłębiając się w materię nowej legislacji, przechodząc „od ogółu do szczegółu” napotkamy szereg dalszych pytań… jeśli jednak dochowamy wierności powyższym ośmiu zasadom, na pewno znajdziemy też i na nie racjonalne odpowiedzi a zbudowany w ten sposób system będzie spójny i skuteczny środowiskowo… a o to przecież chodzi, prawda?!
Plastime Magazine
Artykuł ukazał się w nr 11/2021 „Plastime Magazine”. W następnym numerze miesięcznika ukaże się kolejny artykuł z cyklu Traktat o ROP. – https://plastime.pl/wydanie/11-2021/